3.04.2013

017 (+ TUTORIAL )

 

Nigdy wcześniej nie zdarzył mi się tego typu akt desperacji jak ten! Przez około 2 tygodnie cięłam, piłowałam, przypalałam plastikowe łyżeczki, by w zdecydowanie ekonomiczny sposób stać się posiadaczką swojej własnej wersji tego naszyjnika. Od pierwszego wejrzenia uznałam go za przykład biżuterii idealnej i po prostu musiałam go mieć. 
Na zdjęciu nr 2, w graficzny sposób przedstawiłam mały tutorial, jak taki właśnie naszyjnik wykonać samemu. Wbrew pozorom proces ten był nie tyle trudny, co pracochłonny. A oto przepis
1. Przygotować łyżeczki (około 3 razy więcej, niż ostatecznie wchodzi w skład naszyjnika - nie żartuję!)
2. Obciąć końcówki (trzeba to robić bardzo delikatnie, najlepiej bardzo ostrym nożykiem do papieru - tu są największe straty jeśli chodzi o ilość łyżeczek, więc ich nadmiar jest naprawdę konieczny)
3. Spiłować nierówności pilnikiem/papierem ściernym (to jest najbardziej pracochłonne - albo miałam bardzo kiepski papier ścierny:))
4. Za pomocą rozgrzanego drutu (np. nad świeczką, haha) zrobić otwór w łyżeczce. Zdecydowanie nie polecam nakłuwania szpilką/igłą/gwoździem, bo łyżeczka momentalnie pęka i jest do wyrzucenia. (na zdjęciu łyżeczki mają jedną dziurkę, ale jak się później okazało, trzeba zrobić ich 3!) Muszę jeszcze dodać, że po wypaleniu, dziurki mają lekko ciemne smugi wokół, których pozbyłam się za pomocą końcówki bardzo ostrego nożyka, zwyczajnie je ścinając, niestety tutaj również straciłam  dużo łyżeczek (już pięknie wypiłowanych!)!
5. Nitką związać ze sobą 5 łyżeczek (pod względem pracochłonności to drugi proces z kolei!).
6. Z płaskiej sznurówki, tasiemki itp. zrobić tzw. tunelik i doszyć go do powstałego kwiatka, wszystko nawlec na rzemyk lub sznurek do biżuterii. 

W Internecie jest mnóstwo przeróżnych wersji, jak zrobić swoją wersję biżuterii Marni. Najbardziej ciekawa według mnie to rozgrzany w gotującej wodzie plastik z opakowań gumy do żucia (matter-of-style.blogspot.com), więc  i ja nie chcę być gorsza, dołączając swoją:)  Gorąco zachęcam do eksperymentów!!! 

8 comments:

  1. W życiu bym nie pomyślała, że to z łyżeczek :-)

    ReplyDelete
  2. Pierwszy post który widzę na Twoim blogu, i już jestem pewien, że leci do obserwowanych!
    Świetne!

    ReplyDelete
  3. Uwielbiam takie kreatywne rzeczy! :) Nigdy bym nie pomyślała że łyżeczka z naszyjnikiem może mieć tyle wspólnego ;)
    czekam na więcej takich pomysłów i dodaję do obserwowanych, pozdrawiam! :)

    ReplyDelete
  4. masz nos jak dziobek gołąbka;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hihi, to w zasadzie adekwatne do nazwy bloga w takim razie :) choć sama tak nie twierdzę :)

      Delete
  5. niesamowity pomysł :) kreatywny umysł w połączeniu z plastikowymi łyżeczkami to świetna mieszanka ;)
    pozdrawiam i na pewno będę zaglądała częściej :)

    ReplyDelete
  6. Świetny pomysł :) Mi nie przyszło by do głowy połączenie łyżeczek z naszyjnikiem :)

    ReplyDelete

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...