Do mojej rozrastającej się w zastraszającym tempie kolekcji własnoręcznie wykonanej biżuterii dołączył nowy naszyjnik w barwach (jak ujęła to pierwsza osoba, której uroczyście go zaprezentowałam) - możliwie najgorzej dobranych! Inspirowałam się klimatem etno, który w moim mniemaniu jest bezbarwny, jeśli nie podkreśli się go czymś, co błyszczy. Tutaj tę rolę spełniła nitka, którą zwykle używa się do wplatania pomiędzy sploty grubych swetrów czy szali.
7.28.2013
7.21.2013
025
Własna torba na drugie śniadanie? Tak, tak, tak, tak!!! I ja stałam się ofiarą nierozumianego trendu na tzw. lunch bags. Nie są ani piękne, ani wygodne, ale... i tu chciałam użyć określenia "jedyne w swoim rodzaju", ale ono wydaje się być jakoś nie na miejscu, bo przecież to najzwyklejsza w świecie podróba papierowych toreb z McDonalda :) Swoją lunch bag (pozwolę sobie zostać przy tym określeniu, polskie tłumaczenie pozbawia je uroku:)) uszyłam ze sporego kawałka ekoskóry, wyposażonej w na tyle estetyczne poliestrowe podszycie, że nie wymagała doszywania podszewki. Torba zapinana jest na magnesowe zatrzaski. Pozdrawiam!
Etykiety:
Bags
7.14.2013
024
Etykiety:
Clothes - "recycled"
7.11.2013
023
Koszulka - prezent urodzinowy. Rower narysowany został specjalnym cienkopisem przeznaczonym do tkanin. Dokonałam jednak możliwie najgorszego wyboru jeśli chodzi o materiał koszulki (bawełna z bardzo dużą domieszką elastanu). Zatem zdecydowanie nie polecam rysować na tego typu tkaninach tkaninach!
Etykiety:
Clothes - handmade
Subscribe to:
Posts (Atom)