4.14.2013

019



Asortyment sklepów budowlanych od zawsze był dla mnie jedną wielką inspiracją! Tak stało się i tym razem - wyszłam stamtąd z kilkoma metrami linki holowniczej i po kilku godzinach babrania się w kleju jestem dumną posiadaczką nowego, etnicznego naszyjnika :)  Co ciekawe, wykorzystałam dokładnie tyle muliny ile widać na pierwszym zdjęciu! Użyłam ponadto dwóch rodzajów kleju: pierwszy z nich posłużył do przytwierdzenia muliny do linki (za pomocą pędzla) - i tutaj szczególnie polecam kleje typu Magic, czyli takie które schną kilkanaście minut i co ważne, po wyschnięciu są bezbarwne i nie sklejają skóry, a mimo to są bardzo trwałe. Drugi klej, np. Kropelka, jest potrzebny do umocowania (wcześniej przypalonych np. nad świecą!) końcówek naszyjnika -  i ten musi być zdecydowanie mocny!
Pozdrawiam!



4 comments:

  1. jakie sliczne :) ja bym to zrobiła w lekkich pastelowych kolorkach , albo we fluorescencyjnych :)

    ReplyDelete
  2. ten był eksperymentem, a mam w planach kolejne, w różnych kolorach :))

    ReplyDelete
  3. genialny naszyjnik ale nie moje kolory ; )

    ReplyDelete
  4. Fajny, orginalny. Takiego jeszcze nie widziałam :)

    ReplyDelete

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...