Zgadza się, to żadna nowość. Ten system przerabiania t-shirtów pokazywałam na blogu już pół roku temu. Eksperyment zdecydowanie jednak nie należał do udanych. Bluzka miała, po pierwsze, fatalny krój i, po drugie, wykonana była z możliwie najgorszej tkaniny posiadającej w swym składzie domieszkę elastanu. Kolejne podjęcie tematu skończyło się jeszcze gorzej. Po dokładnym podszyciu tiulu nacięłam t-shirt zbyt blisko szwów, więc całość rozeszła się po jednym praniu i kolejna bluzka trafiła do kosza. Tym razem jednak nie tylko precyzyjnie wykonałam wszystkie czynności związane z jej wykonaniem, ale też zainwestowałam w koszulkę w wyższej półki o zdecydowanie lepszym składzie. Do trzech razy sztuka?
A tutaj tutorial z posta 038! Uznałam, że nie ma potrzeby tworzyć kolejnego.
A tutaj tutorial z posta 038! Uznałam, że nie ma potrzeby tworzyć kolejnego.
Świetna koszulka...Szkoda że wcześniejsze się nie udały:(
ReplyDelete