Spory kawał czasu uważałam neopren (czyli tak zwaną piankę) za materiał zdecydowanie niewyjściowy, niepraktyczny, po prostu nieładny. Najbardziej jednak odrzucił mnie chwilowy trend na szycie z niego dosłownie wszystkiego. Szczególnie alergicznie reagowałam na uszyte z pianki spódnice kloszowe! Jestem jednak typem człowieka, któremu bardzo ciężko cokolwiek narzucić. Spokojnie przeczekałam więc ten okropny czas i małymi kroczkami od wstrętu, przez względną tolerancję, aż po oficjalną akceptację, dojrzałam do decyzji, by zmierzyć się z przeciwnikiem. Tymczasem prezentuję najnowszy uszytek, czyli piankową, klasyczną sukienkę. Nadal bowiem pogłębiam warsztat szycia rzeczy prostych, ponadczasowych. Pozdrawiam!
Piękna sukienka! Wszystko idealnie odszyte,wygląda jak ze sklepu :) Bardzo podoba mi się kolor tej pianki, gdzie ją kupowalas?
ReplyDeletew hurtowni tkanin w okolicach Rzeszowa :)
ReplyDeleteAle ta hurtownia zaopatruje się w belki prosto z Pabianic :)!
ReplyDeleteUwielbiam sukienki w takim stylu. Twoja wyszła pięknie i w dodatku ten kolor :) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia
ReplyDelete